środa, 17 sierpnia 2016

On tajemniczy Tomek...

Tak właśnie Tomek, Tomasz... echh..
Wszystko to działo się 6 lat temu. Poznałam go w wakacje, w wakacje które wyjechałam do siostry pilnować jej córeczki. Okazało się że ów Tomasz zna się bardzo dobrze z moim szwagrem, i tak wyszło któregoś wieczoru poznaliśmy się na grillu, który zaplanował sobie mój szwagier. Ech co dużo mówić, chłopak ideał, ale czy on właśnie pasował by do singielki ? Wysoki, dobrze zbudowany,niebieskie oczy, brunet, każda mogła by powiedzieć ideał. W tamtym momencie tez tak powiedziałam. Wiedziałam po co ten gril do czego szwagier zmierzał, ale nie chciałam mu zepsuć tego, bo warto było poznać tak wspaniałą osobę. Gril mijał świetnie do momentu kiedy moja siostra wstała i powiedziała "mężu choć doniesiemy pieczywo i napoje", wstali i w ciemności nocy gdzieś zniknęli. Singielka pomyślała podstęp. Wtedy ów Tomasz zaczął rozmowę sam na sam ja i on, motyle w brzuchu.. (można powiedzieć, że oklepany temat motyle w brzuchu ale tak wtedy miałam ich milion). A więc jesteś siostra Moniki, a ja na to z uśmiechem na twarzy oczywiście(podobieństwa nie da się nie zauważyć) chyba go zbiłam z tropu odpowiedzią bo długo milczał...
-Wcześniej Cię tu nie widywałem. Ja nie zastanawiając się znów odpowiedziałam, krótko.
-Może nie było okazji.
Wrócili. Rozmowa ucichła, szwagier podstępnym spojrzeniem pyta Tomasza jak tam? Tomasz wzruszył ramionami. I odpowiedział na mnie już pora będę się zbierać. Szwagier minę miał taka gdyby chciał powiedzieć "nie jeszcze nie". Tomasz wstał, odprowadziliśmy go. I pożegnaliśmy.
Noc singielki była wtedy jedną z zagadkowych nocy. Kim jest Tomasz ? Po co pojawił się w jej życiu, czy w ogóle jest jakieś "po co"??\
Odpowiedź długo, długo nie była poznana...

niedziela, 14 sierpnia 2016

Bycie singielką

Od czegoś na początek trzeba zacząć. Chce wam uświadomić pewną różnicę pomiędzy singielką a samotnością. Bycie singielką nie oznacza bycie samotnym. Mam 23 lata i od dłuższego czasu jestem singielką (osobą wolną), ale nie samotną mam wokół siebie mnóstwo znajomych, przyjaciół. I powiem wam że moje grono znajomych to 70% mężczyźni a jednak jestem singielką (myślę, że bardziej z wyboru). Nasz kochany internet podaję taka definicje samotności zjawisko subiektywnie odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami. Często ma wydźwięk negatywny.
Ja na brak relacji z innym nie mogę narzekać, ponieważ znajomi nazywają mnie duszą towarzystwa ( więc bycie samotnym a bycie singielką to dwa inne światy )a czemu dowiecie się wszystkiego odwiedzając mojego bloga.

Czołem załoga.